Życie codzienne

Pomidory 2022

No i zaczęły wreszcie dojrzewać moje pomidory pod folią. Późno, nie wiem czy dlatego że praktycznie w tym roku była cały czas otwarta, bardzo rzadko zasłaniałem drzwi i wszystkie okienka też cały czas były podniesione. A może po prostu to takie odmiany. Nie zależało mi specjalnie na tym żeby mieć te pomidory jak najwcześniej. To na czym mi zależy najbardziej to ich smak. No i może jeszcze jak w uprawie się sprawują, czy krzaczki ładne rosną, czy dobrze kwitną i owocują. To dopiero mój drugi rok eksperymentów z pomidorami pod folią i uważam że efekt jest zdecydowanie lepszy niż w roku ubiegłym, a więc czegoś się nauczyłem po drodze;) W tym roku testowałem kilka odmian: malachitowa szkatułka – odmiana która jako dojrzała ma nadal zielone owoce, no u mnie są takie zażółcone, polnaja kubyszkina, rose the berne, pantano romanesco i costoluto di parma. Dwie pierwsze to chyba jakieś rosyjskie odmiany, dwie ostatnie włoskie, a rose the berne bodajże pochodzi ze szwajcarii. Nasiona zamówiłem przez internet jesienią ubiegłego roku. Wcześniej trochę poczytałem jakie gatunki mają najlepszy smak, które są uprawiane od dawna no i właśnie wg tych kryteriów zamówiłem nasiona. Tych nasionek ledwie po 10 w folijce no ale i tak pod folią jest miejsca na 32 krzaczki więc na wiosnę musiałem decydować czego będzie więcej a czego mniej. Postawiłem na te ruskie, po całym rządku dałem i rządek rose the berne. Te włoskie już w domu jak rosły mi krzaczki na parapetach takie były jakieś skromniejsze, słabsze od tych ruskich więc z tych dwóch odmian utworzyłem ostatni rządek.

No i teraz jaki jest rezultat tych eksperymentów na obecnym etapie, po pierwszych zebranych dojrzałych pomidorach. Po pierwsze mam na krzakach dużo takich owoców w rozmiarze xxl;) Szczególnie te pierwsze owoce które pojawiły się na krzakach osiągnęły niebotyczne rozmiary. Po drugie najwięcej owoców pojawiło się na rose de berne i na ruskich zdecydowanie mniej na tych włoskich. W ogóle te włoskie odmiany również smakowo są chyba najsłabsze, może tu dla nich jednak jest trochę za zimno? Nie wiem. Wiem że the winner is: Malachitowa szkatułka – bez dwóch zdań, cudowny smak, soczysty, orzeźwiający jakby jakimś owocem ten pomidor podlatuje ale nie zidentyfikowałem jakim, no i jego wygląd po przekrojeniu również powala, piękna zieleń wygląda genialnie na talerzu gdy robimy jakąś sałatkę. Niewielkie gniazda nasienne reszta pomidora to czysty miąższ, no w tych pierwszych mega dużych okazach trzeba było trochę jakichś przerostów, głąbów usunąć ale reszta przepyszna. Pomidor typowo do zjedzenia chociaż zastanawiałem się nad tym, że gdyby go przerobić na sok to można byłoby robić zieloną zupę pomidorową:) To by dopiero była jazda. Podać gościom zieloną pomidorówkę. W tym roku mam ich za mało żeby przerabiać ale w przyszłym jak będę miał więcej to spróbuję. Na miejscu drugim rose de berne, bardzo dobry, taki dawny polny smak, lekko kwaskowy, dopiero pierwsze dojrzewają więc dopiero jednego spróbowałem. Tutaj owoce są w większości równe i okrągłe, no i tak jak już wspomniałem jest ich dużo. Polnaja kubyszkina piękne kształty owoców, jak sakiewki wiszą na krzakach, w wyglądzie i smaku nieco przypominają odmiany nazywane bawole serca, dobre ale nie powalają na kolana tak jak te zielone. No i ostatnie w tej stawce są te włoskie odmiany. Costoluto di parma, owoce jak mózg – tak to określił mój synek;) sporo więc głąba w tym pomidorze, smak taki sobie ale zapach pomidora po przekrojeniu piękny, dawny. Być może potrzebują one więcej słońca, ciepła, żeby lepszego smaku nabrać, tym które mam jeszcze na krzakach pozwolę dłużej powisieć. Pantano romanesco to jeszcze nie próbowałem, te krzaczki były najsłabsze przy wysadzaniu ich pod folię więc tylko dwa posadziłem i jest na nich dosłownie kilka pomidorów ale jeszcze nie dojrzały. Także na przyszły rok na pewno pod moją folią znajdzie się w większej ilości Malachitowa szkatułka, berne de rose i może jeszcze coś nowego przetestuje, ostatnio o odmianie Aussie czytałem wiele pozytywnych komentarzy więc może ona. Mam nadzieję, że jesienią te kolekcjonerskie nasiona tych odmian pojawią się w sklepach internetowych i będzie można je bez problemu kupić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *