Życie codzienne
-
Zima prawie wiosną
Nie to żebym był zaskoczony rano bo zaczęło zdrowo sypać już wczoraj wieczorem i sypało cały czas jak kładłem się spać około północy. Ale obraz za oknem który rozpostarł się przed moimi oczami 20 marca po moim przebudzeniu zamiast porannej modlitwy przywiódł na me usta kilka przekleństw. No bo już naprawdę prawie wiosna, ciepło powinno być a tu śniegu tyle że jednorazowo takiej dostawy jeszcze w tym roku nie widziałem. No i lekki mrozek co wróżyło odśnieżanie. I dalej wyjmować z piwnicy już odłożone na przyszły sezon łopaty i brać się od rana za robote, żeby móc samochodem z garażu wyjechać i zakupy jakieś na weekend zrobić. Na szczęście sobota…
-
Ciepło/Zimno
Tak jak już wspominałem w poprzednim wpisie chciałbym kilka swoich obserwacji przekazać na temat odczuwania ciepła i zimna przez ludzi. Dla mnie sezon jesienno-zimowy i związany z tym sezon grzewczy jest zawsze najgorszym okresem w roku. Nie dość że dużo więcej czasu trzeba spędzać w tym czasie w domu (a tego nienawidze, lubie jak najwięcej przebywać na dworzu) to jeszcze do tego jak dla mnie w tym domu jest mi zawsze zbyt ciepło, podczas gdy mojej żonie jest cały czas zimno. Trudno znaleźć nam jakiś kompromis w tej kwestii. Jeżeli już kaloryfery mocno grzeją i w domu jest naprawdę ciepło to lubie jak przynajmniej okno jest uchylone czy rozszczelnione, lubię…
-
Zimowa niedziela
Pobudka jak zwykle po 6. Wcześnie jak na niedziele ale wszędzie piszą że codzienne kładzenie się i wstawanie o stałej godzinie (powiedzmy że z jakąś niewielką tolerancją w weekendy) jest podstawą dobrego snu i jego właściwej higieny. Ja już tak mam, że raczej budzę się wcześnie, czy to dzień powszedni czy niedziela. A odkąd mamy pandemie i więcej dni pracuję z domu, nie muszę już wstawać i dojeżdżać codziennie do biura, to jeszcze bardziej ten mój rytm dnia dopasował się do tego co jest za oknem. I generalnie ze snem nie mam problemów. Kładę się kiedy czuję się senny, jak się obudzę i czuję że już nie zasnę to wstaję…