O mnie
Jak by tu napisać? Może dojrzały facet, uporządkowany, lubiący rutyny i przewidywalność, którego życie zmieniło się diametralnie kilka lat temu. Do tego czasu byłem „singlem z odzysku” jeżeli można tak powiedzieć, z dorosłą córką, byłą żoną. Wiodłem w miare komfortowe, przyjemne życie (chociaż oczywiście nie bez problemów i wyzwań). Obecnie znowu mąż i ojciec 5-latka. Z małego miasta i bloków na skutek zaistniałych okoliczności musiałem przenieść się na pobliską wieś. Początki nie były łatwe, teraz to już moje, oswojone miejsce, z którym coraz bardziej się identyfikuję. No i w czasie pandemii okazało się że dom z podwórkiem na wsi jest o niebo lepszym lokum niż mieszkanie w bloku. Tutaj też od jakiegoś czasu uczę się nowych dla mnie rzeczy: jak palić w piecu, jak rąbać drzewo, jak coś wyhodować (póki co tylko formy roślinne), jak to potem przetworzyć itd. Żebyście nie pomyśleli że takie wiodę sobie sielskie życie to oprócz tego pracuje w jednym z największych na świecie koncernów z branży sprzedaży detalicznej, już od ponad 25 lat, chociaż firma w międzyczasie zmieniała właścicieli i nazwę. Ja też przez ten czas piastowałem i poznałem różne obowiązki, stanowiska, działy. W naszym kraju firma prowadzi znaną sieć stacji paliw. Dlaczego nazwa blogu „Życie jest nowelą”? Od jakiegoś czasu ten pomysł kołatał mi się po głowie, tekst chyba z piosenki tytułowej serialu „Klan”. Przemawia do mnie, a słowa o białym welonie i siwych włosach chwile potem jak chyba żadne inne nie obrazują tego jak szybko i nieuchronnie przemijamy. Muszę przy okazji sprawdzić kto ten tekst do piosenki Rynkowskiego napisał. A jako że chce tutaj zamieszczać przemyślenia na temat życia i jego różnych aspektów to chyba nazwa ta wydaje się adekwatna. Poza tym jak się jeszcze okazało że domena jest wolna, już nie kombinowałem tylko zostałem przy tej pierwotnej myśli. Chce pisać głównie dla siebie, być może za jakiś czas znajdą się ludzie, których to moje pisanie zaciekawi. Często przychodzą mi do głowy różne, wydaje mi się że niegłupie, przemyślenia, refleksje i może warto będzie je zebrać w jednym miejscu tym bardziej że w moim wypadku to wszystko tak jak szybko przychodzi tak szybko ulatuje, moja skleroza niestety postępuje i spisanie tych myśli jest jedyną drogą do tego że może dla potomnych coś z tego zostanie i dzieki temu będą mogli mnie i moją tę bardziej skrywaną przed światem naturę poznać. Poza tym to będę chciał też zamieszczać tutaj swoje praktyczne spostrzeżenia i porady z moich codziennych prac i obowiązków, może jakieś sprawdzone przepisy kulinarne – to chyba teraz modne. Zobaczymy jak to się rozwinie, sam jestem tego ciekawy. Zawsze lubiłem i chciałem pisać – tutaj chyba wreszcie będę mógł w tym zakresie się zrealizować. Taką mam przynajmniej nadzieję. Na początek muszę trochę technicznie to ogarnąć i poznać możliwości takiego bloga. Bo jako perfekcjonista nie tylko bym chciał aby zamieszczane tu treści były ciekawe ale też żeby ładnie i schludnie to wyglądało. Zapewne nie będę pisał tu regularnie ale jak tylko znajdę chwilę i ciekawy temat oraz natchnienie na jego opisanie to postaram się to opublikować.