A to ciekawe

Nasi długowieczni

Nie, to nie będzie o jakichś ludziach którzy osiągnęli rekordowy wiek. Ale o zwykłych babciach i dziadkach a określenie długowieczni dla grupy ludzi starzejących się wymyślił Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. A bardzo ciekawy wywiad na ten temat znalazłem dzisiaj przy śniadaniu w Magazynie Skarb (1/2021) Rossmanna (http://dane.okay.pl/iulotka/pdf/skarb01.pdf). Pani prezes Marzena Rudnicka bardzo ciekawie przedstawia tutaj grupę seniorów, która w naszym kraju wg prognoz w roku 2050 będzie stanowiła 40% społeczeństwa. Przedstawia bardziej możliwości i szanse dla takiego stanu rzeczy, zarówno gospodarcze (srebrna gospodarka) jak i społeczne. Zazwyczaj w tym temacie spotykamy się jedynie z jakimiś negatywnymi scenariuszami typu obciążenie systemu emerytalnego, służby zdrowia itd. A tutaj jest to właśnie bardzo pozytywny przekaz. Pojawia się też bardzo ciekawa definicja dojrzałości: to człowiek mądry, świadomy swoich wyborów i nawyków, działający bez pośpiechu, roztropnie. I tak czytając to zastanowiłem się nad tym co napisałem w swojej sekcji „O mnie”. Określiłem siebie jako człowieka dojrzałego ale czy naprawdę taki już jestem? Tą dojrzałość to chyba się jednak zdobywa do końca swoich dni. Tym co mi najbardziej tą moją dojrzałość zaburza są moje nerwy, które niestety czasami mnie ponoszą. W różnych sytuacjach i w różnym stopniu ale z pewnością jest to bardzo uciążliwe dla moich najbliższych. Mój synek czy żona w takiej sytuacji mówią „O znowu złapał nerwa”:) To czasami trochę rozładowuje napięte sytuacje ale nie zawsze. Walczę z tym jak mogę ale nadal czasem zdarza mi się wybuchnąć. Na szczęście tak jak szybko i nagle ten „nerw” przychodzi tak równie szybko odchodzi i za chwile jest mi bardzo wstyd i żal że znowu tak się zachowałem. Ale to tylko taka dygresja a wracając do artykułu to okazuje się że w Kanadzie, USA czy Europie zachodniej coraz częściej zatrudnia się ludzi po sześćdziesiątce w bankach czy gastronomii, Ci ludzie mają częściej lepszy kontakt ze starszym klientem niż ludzie młodzi. A taki starszy klient pojawia się tutaj coraz cześciej i jest coraz bardziej wartościowy. Starsi pracownicy z reguły się nie spóźniają, szanują swoją pracę, są lojalni i sumienni, wsród młodych pracowników takie postawy są rzadsze. Dla starszych ważny jest też szacunek do którego młodzi nie przywiązują aż takiej wagi. Kiedy przypomnę sobie jak za mojej młodości, właśnie z szacunkiem, odnosiło się do ludzi starszych to było to coś zupełnie innego niż można zauważyć dzisiaj wśród większości ludzi młodych. Nie przemawia też do młodych argument że kiedyś sami będą starzy. Chociaż czy do nas gdy byliśmy młodzi to taki argument przemawiał? Sam jeszcze nie należę do grupy długowiecznych, różnie też tą dolną granicę dla tej grupy się określa, czasami to jest 55 lat czasami 60. Tak czy siak wkrótce do niej dołącze, jak Bóg pozwoli, i wtedy zapewne na własnej skórze przekonam sie o wszystkich dobrych i złych stronach takiego stanu rzeczy. Na pewno do tematu starości będę wracał w swoich postach. Dzisiaj tak na świeżo chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami na ten temat a artykuł bardzo polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *