Życie codzienne

Ciepło/Zimno

Tak jak już wspominałem w poprzednim wpisie chciałbym kilka swoich obserwacji przekazać na temat odczuwania ciepła i zimna przez ludzi. Dla mnie sezon jesienno-zimowy i związany z tym sezon grzewczy jest zawsze najgorszym okresem w roku. Nie dość że dużo więcej czasu trzeba spędzać w tym czasie w domu (a tego nienawidze, lubie jak najwięcej przebywać na dworzu) to jeszcze do tego jak dla mnie w tym domu jest mi zawsze zbyt ciepło, podczas gdy mojej żonie jest cały czas zimno. Trudno znaleźć nam jakiś kompromis w tej kwestii. Jeżeli już kaloryfery mocno grzeją i w domu jest naprawdę ciepło to lubie jak przynajmniej okno jest uchylone czy rozszczelnione, lubię stały dopływ świeżego powietrza ale tutaj też napotykam weto małżonki, której argumentem jest to że: „po co to grzać skoro otwierasz okna i wypuszczasz ciepło?”. Dla mnie te obydwie sprawy są rozdzielne i generalnie czy to lato czy to zima ja preferuje otwarte okna. I tak przeciągamy tą linę, ja staram się grzać i palić w piecu tak żeby domu nie przegrzewać, żona wiecznie chodzi skulona i ciepło ubrana i narzeka że jest za zimno. Gdzie ja tylko otworze okno nie mija kilkanaście sekund (jest widocznie jakoś wyczulona na dźwięk otwieranego okna:) już jest i je zamyka na głucho. Jedyną szansą na wywietrzenie jest moment kiedy z synkiem idą się kąpać i usypiać na górę ja wtedy na dole otwieram wszystko na oścież i przynajmniej przez kilkanaście minut wietrzę. Staram się ją zrozumieć i ustępować, czasami sugeruję: zjedz coś, wypij coś ciepłego, poruszaj się ale to powoduje jedynie irytację mojej małżonki. Fakt że nasz tryb życia też jest dosyć odmienny – ja jestem ciągle w ruchu, lubie sport, aktywność, pracę, przebywanie na powietrzu, bez względu na pogodę, ona z kolei preferuje raczej siedzący tryb życia, w domu przed telewizorem czy z telefonem w ręku. Dla mnie do pewnego czasu w ogóle nie było pojęcia zimna, nawet morsowałem kiedy aktywność ta nie była jeszcze tak popularna jak dzisiaj. Dzisiaj w każdej wsi z sadzawką funkcjonuje klub morsów i ludzie się moczą w zimnej wodzie:) Nie zawsze jest to zgodne z ideą i założeniami tej aktywności. Aby morsowanie miało sens i spełniało oczekiwania zdrowotne konieczne są mroźne zimy a te niestety odeszły w siną dal:). Tak więc adepci morsowania z reguły zamiast w przeręblu kąpią się w jakimś błotnistym bajorku. No ale wracając do tematu to musze jednak przyznać że w ostatnich latach zimno i mi zaczęło doskwierać, nie lubie mrozu a szczególnie wilgoci a ta stała się dominującą w naszym klimacie. Wcale ostatnio w zimę nie ciągnie mnie aby wyjechać w góry, pojeździć na nartach. Fakt że nie było też w ostatnich latach sprzyjających warunków aby takie zimowe wakacje odbyć a to synek był mały a to inne sprawy rodzinne się pojawiały a to pandemia teraz, także ostatni raz w Zakopanem i na nartach byłem chyba w 2015 roku. No i też zostawienie domu w zimowym okresie kiedy pali się w tradycyjnym piecu na drzewo i węgiel jest trudne do zorganizowania, trzeba by kogoś poprosić aby przepalił od czasu do czasu, szczególnie gdyby mróz miał być. Na koniec wpisu taka dygresja jako kogoś kto całe życie mieszkał w mieście, w bloku gdzie ciepło jest dostarczone i nie musisz się o to martwić. Z perspektywy czasu muszę to bardzo docenić. Bo gdy samemu trzeba się dogrzać, zapewnić ciepłą wodę i odpowiednią temperaturę w domu to wymaga to sporo pracy, zachodu i planowania. Od rana jest czyszczenie pieca, rozpalanie, dokładanie, kontrolowanie temperatury i tak do nocy. Oczywiście czasami jak jest cieplej to palenie rozpoczyna się po obiedzie ale tutaj też są naciski mojej żony żeby zbyt późno nie rozpalać pieca bo potem się nie nagrzeje odpowiednio do wieczora. Na szczęscie mam panele słoneczne na dachu więc przynajmniej w lato nie trzeba palić bo wodę nagrzeją jak jest trochę słońca. Czekam więc z utęsknieniem na gaz, który mają wreszcie do naszej wioski doprowadzić i który pozwoli na zmiane pieca i może też jakoś rozwiąże (poprzez bardziej prezyzyjną regulację temperatury, programowanie itp) nasze małżeńskie konflikty w tym zakresie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *