Pokój przy garażu

O ile pamietam to w 2018 roku zaświtała nam myśl aby na wsi wyburzyć starą stodołe i pozostałe budynki gospodarcze które pamiętały czasy króla Ćwieczka i zbudować nowy budynek z garażami, kuchnią i czymś jeszcze. Od początku tego projektu chciałem aby tym czymś jeszcze był pokój przy garażu, który mógłbym zaaranżować dla siebie – częściowo na siłownię a częściowo na wypoczynek. Późnym latem 2019 rozpoczęliśmy budowę, czy też raczej najpierw wyburzanie i oczyszczanie terenu. Nie będę w tym miejscu opisywał całości procesu chciałem tylko powiedzieć, że kosztował on nas mnóstwo pracy i wysiłku, mimo, że większośc prac wykonywali fachowcy, ale też efekt końcowy wart jest każdej wydanej złotówki i każdej wylanej kropli potu. W każdym bądź razie pod koniec lata 2020 po stodole została kupa drewna, którą właśnie kończymy palić w piecu:) a na jej miejscu stoi piękny budynek w kształcie litery L, w którym znajduje się garaż, kuchnia letnia, jakiś składzik na drewno do kominka, rowery, kosiarki no i ten mój wymarzony pokój. I to przede wszystkim nim chciałem się pochwalić. Bo bez udziału projektantów udało mi się chyba stworzyć coś fajnego, przytulnego i funkcjonalnego. Niestety do tej pory nie miałem zbyt dużo czasu aby z niego w pełni korzystać ale myśle, że będę tu spędzał coraz więcej czasu. Dodatkowo podczas pandemii i home office okazał się on doskonałym rozwiązaniem, musiałem tylko przykleić sobie do atlasu jakieś stanowisko pracy i gdy tylko potrzebuje większego skupienia do pracy to również mogę się tutaj zaszyć. Resztę chyba widać będzie na zdjęciach. Może kogoś kto myśli o czymś podobnym i zajrzy tutaj to jakoś zainspiruje. Ja jestem bardzo zadowolony, efekt wręcz przeszedł moje oczekiwania, chociaż pewnie dzisiaj jakieś drobne rzeczy zrobiłbym inaczej. Bardzo lubię drewno, szkło, metal i to tych materiałów w wykończeniu wnętrza znalazło się najwięcej. No i piękny piec Jotula, który przypomina akwarium, i w którym można obserwować palące się drewno, tańczące płomienie. Przyznam że tem widok mnie urzeka i nieraz nawet jak sobie siedzę i odgladam jakiś film to nie mogę oderwać się od zerkania na kominek. Na pewno do tego tematu wrócę w jakimś wpisie. W dobie kiedy zamknięto siłownie takie własne miejsce gdzie można poćwiczyć, pobiegać, pojeździć na rowerze też jest świetnym rozwiązaniem i pozwala bez względu na pogodę i pandemię zadbać o formę. Można się nieco odstresować, oderwać od wszystkiego i wszystkich albo poprzez sport, aktywność albo słuchając muzyki czy oglądając film albo po prostu pobyć samemu ze sobą i swoimi myślami wpatrując się w ogień. Jak widać warto coś robić, planować, marzyć i realizować te marzenia bez względu na wiek, czy warunki zewnętrzne. Często się nie chce, człowiek chciałby już odpocząć, coraz mniej mu potrzeba do życia tych dóbr materialnych (co szczególnie podczas pandemii wielu sobie uświadomiło) ale jak się przełamie i stworzy coś wartościowego, ładnego, co cieszy to daje to ogromnego kopa do dalszych działań. A jeszcze tym bardziej jak jest w tym dużo własnej pracy, trudu i wyrzeczeń. Tak więc mimo dojrzałego wieku udało mi się jeszcze spłodzić (i mam nadzieję, że uda mi się też dobrze wychować) syna, zasadzić drzewo (a nawet kilkanaście drzew) no i wybudować … garaż z pokojem przy:) mogę więc się uznać za prawdziwego, silnego i spełnionego faceta. Dzieki Ci Boże.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *